(NIE)IDEALNOŚĆ

Masz jakieś wady? Ja mam. I to nie jedną 🙂 Masz jakieś swoje słabości? Ja tak. Pojawia się w Tobie złość lub nawet gniew a potem się ich wstydzisz? Nie chcesz, by były częścią Ciebie? To zupełnie naturalne i nasze, ludzkie.

Nieludzkim jest tylko traktowanie siebie wtedy, jak kogoś gorszego, złego i ganienie siebie, za coś tak oczywistego jak NIEIDEALNOŚĆ.

Nawykowo i schematycznie, odpychamy od siebie, uciekamy od tych wszystkich naszych cieni. Od tych fragmentów, elementów, które najchętniej spakowalibyśmy w walizkę i wysłali na koniec świata. Nie mówili o nich, nie przyglądali im się. Tylko, że one nawet spakowane w walizce, ciągle będą. I będą wyłaziły wtedy, kiedy właśnie nie chcemy.

Panicznie boisz się podczas wystąpień publicznych?
To, że przestaniesz występować nie znaczy, że zniknie przyczyna lęku. Zamknąłeś paniczny lęk w walizkę, ale on ciągle tam jest. Ale jest inna droga, inny sposób, by sobie z tym poradzić.
Może momentami trochę trudniejsza.
Ale na pewno prowadząca do tego, by zrozumieć, co w nas siedzi.
A więc co możesz zrobić?
Po pierwsze – zawsze – zaakceptować.
Po drugie – zacząć przyglądać się z ciekawością.
Po trzecie – bez oceniania i wartościowania.
Zobacz, co z takiej łagodnej i życzliwej obserwacji się wyłoni.
I jeśli chcesz, podziel się ze mną swoimi refleksjami.

I na koniec słowa, która mnie inspirują.

„Musimy wkroczyć w mrok i poczuć swoje wady, gniew, niepewność lub słabości, od których się odgrodziliśmy. Musimy się uważnie przyjrzeć historiom,
które opowiadamy sobie o tych cieniach.
Tylko wtedy będziemy mogli odkryć,
co tak naprawdę leży u ich podstaw”
Jack Kornfield

*** *** ***