Jak nauczyć się kochać siebie?
Chyba nie będzie w tym przesady, jeśli powiem, że większość piosenek, to piosenki o miłości. Pięknej, nieosiągalnej, trudnej, byłej, niedoścignionej, niedostępnej, zaborczej, młodzieńczej, świeżej – można by pewnie wymieniać jeszcze więcej. Ale na tym poprzestanę. Bo gros z tekstów tych piosenek odnosi się do drugiej osoby. A gdzie w tym wszystkim jest miłość do siebie? Ukochanie siebie jako człowieka, jako istoty? Gdzie próby wytłumaczenia trudnych zachowań, dąsów, nieprzyjemnych emocji? Gdzie akceptacja, troska i opieka? Najczęściej oparcia szukamy w drugim człowieku, sami też jesteśmy wsparciem dla przyjaciół i bliskich. Dlaczego zatem tak trudno jest nam zwrócić się w swoją stronę? I być dla siebie oparciem i przyjacielem?
Odpowiedzi może być wiele – może nie nauczyliśmy się tego, może boimy się popaść w egoizm, albo mamy w głowie wdrukowane przekonanie, że to o innych trzeba dbać, a my (ja z moimi potrzebami) jestem na końcu. Pamiętasz jak często bywały w domu sytuacje, kiedy to wszyscy po kolei dostali najlepsze kawałki jedzenia, ciasta, a mama zostawiała siebie na sam koniec? Może to właśnie ta kalka. Nie wiem i też w tym momencie, dla każdego z nas nie ma to większego znaczenie. O wiele istotniejsze jest to, co możemy z tym zrobić teraz? Czy można nauczyć się dbania o siebie i miłości własnej? Jak możesz się domyślać, odpowiedź brzmi: tak. Inaczej nie powstałby ten tekst. Albo musiałby się w tym miejscu skończyć 🙂 Można pielęgnować, wydobywać, dbać, budować i zasilać miłość własną. Miłość do siebie. A razem z tym życzliwość, akceptację, dbałość, troskliwość i opiekuńczość. Oczywiście do siebie.
Pielęgnowanie miłości własnej
Rick Hanson (wspominany przeze mnie wiele razy) w swojej książce “Rezyliencja” pisze tak:
Koncentracja na doświadczeniu zasobu psychicznego – takiego jak poczucie bycia dla siebie – i pozostawanie z tym doświadczeniem stanowią świetną metodę wzmacniania go w mózgu.
Wygląda to na bardzo prosty mechanizm. Jeśli chcesz rozwinąć miłość własną, życzliwość do siebie, najpierw trzeba doświadczyć tego uczucia, potem skoncentrować się na nim. Żeby pojawiły się pożądane efekty, ćwiczenie trzeba powtarzać. Brzmi banalnie łatwo, prawda? A jednak bywa trudne. Gdy usłyszałam wiele lat temu o takim mechanizmie, brzmiało to dla mnie jak jakieś bajki szamana. Z czasem, kiedy zaczęłam szkolić się na nauczyciela mindfulness, potem także na studiach z coachingu, na zajęciach z psychologii pozytywnej, dowiadywałam się coraz więcej o tym, jak ten mechanizm działa. Otóż wielokrotne doświadczanie, zatrzymywanie się na tym doświadczeniu (ja to nazywam “rozsmakowywaniem się w doświadczeniu”, a Rick Hanson “chłonięciem doświadczenia”) a potem powtarzanie tego ćwiczenia – wywołuje zmiany w naszych mózgach i układach nerwowych… I to było dla mnie prawdziwe “wow”! Na babski rozum, brzmi logicznie. Bo przecież, jak myślimy o skrzywdzonych osobach, które doświadczały wielokrotnie jakiejś niesprawiedliwości, czy krzywdy, jesteśmy w stanie pojąć, że musiało to na nich wywrzeć potężny ślad. W drugą stronę – przeżywanie dobra, pozytywnych doświadczeń – działa dokładnie tak samo – zostawia stempel, tyle że z napisem “love”.
Jak budować miłość własną?
Zaproponuję Ci teraz kilka ćwiczeń, które możesz wpisać sobie w swój codzienny harmonogram i regularnie, krok po kroku, wzmacniać miłość własną, a wraz z nią akceptację i życzliwość do siebie.
Ćwiczenie 1.
Zastanów się: jakim przyjacielem jesteś dla siebie samego? Dla siebie samej? Jakim Ty chcesz być przyjacielem dla kogoś bliskiego? Spróbuj przenieść wszystkie myśli, uczucia, jakimi darzysz bliską Ci osobę na siebie samą, siebie samego. Na przykład w trudnej chwili, kiedy popełniłaś(eś) błąd lub coś poszło nie po Twojej myśli, zamiast siebie obwiniać i ganić za niepowodzenia, zastanów się co Ty byś powiedział(a) swojemu przyjacielowi w takiej sytuacji. Jakimi uczuciami byś go obdarzył(a)? I zrób tak samo w stosunku do siebie.
Ćwiczenie 2.
Każdego dnia zastanów się za co jesteś sobie wdzięczna, wdzięczny? Wymień chociaż jedną czynność, jedną rzecz za którą możesz czuć wdzięczność wobec siebie. To może być drobiazg – zadbanie o siebie i zrobienie zdrowego śniadania do pracy, pójście na siłownię, czy wybranie się na spacer. Za te wszystkie czynności możesz poczuć dla siebie wdzięczność.
Ćwiczenie 3.
Możesz też samodzielnie tworzyć, kreować doświadczenia czegoś, co chcesz w sobie kształtować. Na przykład jeśli chcesz bardziej kochać siebie, otaczać się większą troską i opieką, możesz siedząc wyobrażać sobie taką sytuację w taki sposób, by w końcu uczucia te pojawiły się w Tobie. Następnie być z nimi przez kilkanaście chwil, tak żeby miały szansę zagościć w Tobie na dłużej. Możesz to robić także przy pomocy medytacji, np. medytacji miłującej dobroci, którą znajdziesz, między innymi na moim kanale YouTube. Zostawiam Ci też tutaj wideo z tą praktyką – Medytacją miłującej dobroci.
Mam nadzieję, że zainspirowałam Cię do zajrzenia w głąb siebie i poeksplorowania tematu miłości własnej.
Wpis ten zaczęłam od treści pojawiających się w piosenkach, to i na piosence zakończę. Zacytuję fragment utworu Pudelsów, zatytułowany “Kocham się”. I właściwie takiej miłości własnej chciałam Ci życzyć. Kochaj się 🙂
Pudelsi, “Kocham się”
Nikt tego nie wie jak ja kocham siebie
O sobie tylko śnię
Nieważne dziewczyny nieważne przyczyny
Ja po prostu kocham się
Na nikogo nie czekam tylko sobie przyrzekam
Z sobą tylko być
Nigdy się nie pokłócę nigdy się nie porzucę
Nie rozdzieli mnie nic
Nigdy z sobą się nie kłócę nigdy siebie nie porzucę
Całe noce całe dnie ja po prostu kocham się
Całe noce całe dnie ja po prostu ja po prostu kocham się
*** *** *** 13 lutego 2022 r. *** *** ***